Ja, jak to ja. Poradziłam sobie jakoś z melancholią więc przestałam pisać.
Zawsze piszę najwięcej wtedy, kiedy czuję ból.
Gnam za obowiązkami, za codzienną rutyną, praca, dom, działka, praca, dom, praca.
Kocham moją działkę, kocham moje mieszkanie, uwielbiam leniuchować. Tylko
widocznie źle leniuchuję. Obiecałam sobie wrócić do pasji, do czytania,
fotografowania, rysowania, pisania. Zaczęłam od czytania, w sumie ogromny
sukces. Tylko ja jak to ja, jak już czytam, to całą swoją uwagę skupiam na
książce, jest jak nałóg, muszę ją przeczytać do końca. Tydzień temu z niedzieli
na poniedziałek czytałam cały wieczór, noc, aż do ósmej rano. Muszę się nauczyć
miarkować swoje nałogi, może dlatego przestałam czytać. Na spokojnie, mam czas,
muszę tylko nauczyć się go sensownie wykorzystywać. W sumie to najlepiej by
było gdybym usunęła fb, ale wtedy czułabym się odcięta od świata, i nie chodzi
mi o znajomych, ich w większości mam gdzieś, po prostu lubię czytać wiadomości,
troszkę tych lokalnych, ale głownie tych, nazwijmy to - kulturalnych. Powstanie
nowy film, ulubiony artysta wstawił swój nowy obraz, art, grafikę. Sama mam
stronę fanpage o tematyce Wiedźmina, czytam i oglądam sporo postów z tego
uniwersum. Byłoby mi tego brak, ale równocześnie czytam pierdoły, jakieś
kawały, oglądam zabawne i słodkie zwierzaczki. Powinnam sobie ograniczyć dostęp
do fb. A zamiast tego gdy mam czas, zamiast wziąć się za coś konkretnego, to
włączam fb i przeglądam pierdoły, czasem trafię na coś ciekawego, ale te mniej
ciekawe też czytam, z nudów, można by rzecz, a przecież mam co robić!
Dziś nie pojechałam z moim M. do szwagierki, ma tam być też wujek, który
przyjechał na urlop z Niemiec. Nie chciałam marnować czasu. Może byłoby miło,
ale gdy wróciłabym do domu, znowu czułabym się źle, że mam nie posprzątane (a
przy psie i kocie brudzi się strasznie) i wiedziałabym, że w tygodniu nie dam
rady tego ogarnąć. Dlaczego? Bo pewnie późno wstanę, pokręcę się i siądę do fb
:/ Więc jak nie ogarnę w weekend to cały tydzień będzie syf plus ten bałagan
będzie tylko rósł. I będzie mnie to męczyć, ale jakoś nie umiem się
zmobilizować, wstać rano i zrobić co trzeba.
A nawet jak wstanę w miarę
wcześnie to czuję jakbym miała tak mało czasu, "nie zdarzę", kurcze!
Musze się ogarnąć, jestem wypaczona.
Spróbuj sobie zrobić przerwę od fb. Po prostu nie wchodź jakiś czas. Zobaczysz ile wytrzymasz. Bo to jednak masakryczny pochłaniacz czasu.
OdpowiedzUsuń