piątek, 12 lipca 2019

Jest dobrze jak jest.

Starania się o dziecko nie idą. Przetkali mnie, bolało jak cholera i nic. Przetkali - mam na myśli badanie HSG. Jakby kto pytał, to bolało jak skur... Myślałam, że to dobrze, że porozrywało ewentualne zrosty w jajowodzie, ale gdzie tam. A może pozrywało... krwi było sporo. Ale teraz, dwa miesiące później, jak widać nie pomogło. Byłam u mojej gin, kolejne badania hormonów, tabletki wspomagające kobiety starające się o ciąże (Ovarin), i do przodu. Staram się za dużo nie myśleć, myślenie boli. Zrobiłam za to tatuaż, ostatni w moich planach. Były zaplanowane trzy i wszystkie są. Co prawda mój M. nie miałby nic przeciwko jakbym wydziarała sobie np. udo. Moje dziary cieszą go chyba bardziej niż mnie. No cóż, tę nową na plecach będzie oglądał głownie on :P
Po za tym, do przodu, jakoś. Pracy na razie nie zmieniam, nie ma to sensu. Jest dobrze jak jest. Trzeba tylko wziąć się w garść.